"Stałem w blasku ognia, w skwarze. Plama krwi na piersi przypominała mapę nowego, pełnego przemocy kontynentu.
Czułem się oczyszczony. Czułem, jak mroczna planeta kręci się pod moimi stopami. Wiedziałem to, co wiedzą koty i przez co nocami krzyczą jak małe dzieci.
Spojrzałem na niebo przez dym ciężki od ludzkiego tłuszczu i Boga tam nie było. Zimna, dławiąca ciemność trwa wiecznie i jesteśmy sami.
Przeżywamy swoje życie, nie mając nic lepszego do roboty. Później wymyślamy powód.
Narodzeni z nicości, rodzimy dzieci, tak samo jak my zdążające do piekła. Odchodzimy w nicość.
Nie ma nic więcej.
Istnienie jest przypadkowe. Nie ma żadnej prawidłowości, oprócz tej, którą sobie wyobrażamy, gdy za długo się w nie wpatrujemy.
Żadnego znaczenia, oprócz tego, które postanawiamy mu nadać.
Tego zmierzającego donikąd świata nie kształtują niejasne siły metafizyczne. To nie Bóg zabija dzieci. To nie los je ćwiartuje i nie przeznaczenie rzuca psom na pożarcie.
To my.
Tylko my".
Rorschach
"Kto walczy z potworami niech uważa, by sam się nie stał potworem.
A gdy długo spoglądasz w otchłań, również otchłań spogląda na ciebie".
Friedrich Wilhelm Nietzsche
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz